Dziś będzie o związkach. Nie, nie tych partnerskich. Tych zawodowych.
Żartowałam.
Ze związkami zawodowymi mam tyle wspólnego co z Radio Maryja. Jeśli o związki partnerskie się rozchodzi, bacznie je obserwuję w swoim codziennym życiu i czasami się zastanawiam, jak głupi musi być człowiek, żeby dać sobą tak pomiatać. Ale do rzeczy...
Przedstawię pięć charakterystycznych typów facetów, którzy przechadzają się na co dzień przed moimi oczyma i są w związkach. W związkach z płcią piękną!
1. Pantoflarz
Najgorsze co może być, to ciągłe podporządkowywanie się partnerce i brak własnego zdania. Notoryczne odbieranie telefonów z tłumaczeniem, dlaczego nie odebrałem telefonu po drugim sygnale, tylko dopiero po drugim połączeniu. Taki typ faceta długo nie pociągnie. Meczu nie obejrzy, piwa się nie napije, z kolegami się nie spotka. A już nie wspomnę o spotkaniu z koleżankami, bo takowe pewnie też pantoflarze kiedyś mieli. Ten przypadek jest nie do uratowania.
2. Playboy
Taki typ faceta ciągle czaruje. W czterech literach ma to, że każdą laskę bałamuci w ten sam sposób. Ważne, że działa i żadna się nie dowie. Taki facet wśród olewających go kobiet nazywany jest pier*olonym czarusiem. Nie potrafi nic innego, jak tylko pokazywać jaki to on jest seksowny, uwodzicielski i może mieć każdą używając taniego chwytu: "Bolało jak spadłaś z nieba?". Radzę omijać szerokim łukiem, bądź na spotkanie z takim zabrać dobrze naostrzoną siekierę. Może się przydać.
3. Pracuś
Zero życia. Jakiegokolwiek. Praca, praca i praca. Własna firma, pół etatu w państwówce i jeszcze fuchy na wieczory. W weekendy z kolei społeczna praca u znajomych i rodziny, bo przecież się nie odmawia, nie wypada, tak nie można. Taki człowiek nawet nie ma czasu spisać tego wszystkiego w terminarzu, a co dopiero zjeść, czy spamiętać daty urodzin własnych dzieci, o ile zdążył je w ogóle spłodzić w tak przepełnionym pracą życiu. O tych wszystkich rzeczach do wykonania przypominają mu telefonicznie osoby, u których czeka na niego kolejna robota. Na starość na pewno będzie miał co wspominać.
4. Pedał
Taki typ faceta wiąże się z kobietą nieświadomą, albo niewidomą. Innego rozwiązania nie widzę. Ciągle poprawianie włosów, lakierowanie grzyweczki i nienagannie ułożony wokół szyi szaliczek to nieodłączne elementy życia pedała. Mężczyzną tego nazwać nie mogę. To wbrew wszystkiemu, wbrew światu. Ten typ obowiązkowo nosi rurki. Najlepiej pistacjowe, koralowe lub czerwone. Muszą być jeszcze bardziej kobiece niż są w rzeczywistości. Dłonie wypielęgnowane jak po wizycie w salonie kosmetycznym błyszczą się z daleka. I weź tu powiedz takiemu, żeby Ci koło w samochodzie wymienił, albo komin przeczyścił. Zabawne.
5. Próżniak
Zawsze ma czas, nie obchodzą go inni ludzie i sytuacja ekonomiczna w kraju. Żyje według zasady "To co masz zrobić jutro, zrób trzy dni później. Będziesz miał więcej wolnego". Zanim zbierze się do czegoś musi minąć pół dnia. Później stwierdza, że jest za późno i odkłada robotę na kolejną dobę. Jego stały tekst to "Nie mam wolnych mocy przerobowych". Na każdą prośbę znajduje wymówkę lub mówi, że nie potrafi czegoś zrobić, bo nie jest wykształcony w tej dziedzinie. Ulubione miejsce to kanapa, a ulubione przedmioty do trzymania w dłoni to pilot do telewizora i puszka piwa. Pożytek z takiego lenia żaden. Również radzę unikać.
Faceci są tacy dumni, że posiadają jeden garnitur i jedną parę butów, pasujące do wszystkiego i na każdą okazję. Natomiast posiadają tyle odcieni, że my, kobiety, wcale nie mamy łatwo pakując się w związek. Ile to nerwów stracimy, póki rozpoznamy z jakim gadem mamy do czynienia. Moje drogie! Dużo obserwacji, mało działań i słów! W razie czego szybciej można będzie wyeliminować z gry niepotrzebnego gracza.
Anita.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz