czwartek, 21 sierpnia 2025

ED SHEERAN, TARCZYŃSKI ARENA WROCŁAW, 16.08.2025

To drugi koncert z tegorocznych, na które najbardziej czekałam. Pewnie dlatego, że większość tegorocznych muzycznych wojaży dotyczy starszych kapel, których repertuaru nie znam wybitnie. W przypadku tego Artysty miałam pewność, że od początku do końca będę śpiewać i tańczyć. I wcale się nie pomyliłam!

Koncert Eda Sheerana był bardzo energetyczny. Działo się dużo, może nawet za dużo. Od lat powtarzam, że nie przepadam za otoczką koncertową. Dla mnie na scenie mógłby stać tylko człowiek z mikrofonem. Tutaj działo się bardzo dużo, co więcej, pierwszy raz byłam na koncercie ze sceną 360 stopni. Daje to niesamowity efekt, ale miałam wrażenie, że przez to w ogóle nie skupiałam się na scenie, bo Ed często znikał z mojej strony, a na telebimach, których było 8 i były dwustronne. Do tego dużo ognia. Muzyk zużył roczny przydział na pirotechnikę dla całego kraju. Byłam na samej górze trybun i ciepło było mocno odczuwalne. Nie chcę wiedzieć, jak gorąco musiało być przy samej scenie. 

Każdy kawałek to wielki hit, więc pląsała cała arena. Pogoda tego dnia była wybitna. Wybitnie grzało i wybitnie chciało się pić. Był piękny zachód słońca. 

Niesamowite jest, że istnieje sobie na świecie taki Ed Sheeran, który jest prostym, skromnym człowiekiem, a do tego tak bardzo uzdolnionym. Zero kozaczenia, zero gwiazdorzenia, a jednocześnie bycie wielką gwiazdą, na której koncert bilety wyprzedają się lepiej niż kajzerki w piekarni.

W ramach supportu wystąpił Myles Smith. Dwie pieczenie upieczone na jednym ogniu.

Mimo trudności, jakie napotkałam, aby dostać się na ten koncert, uważam, że było warto tam być

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz