Byłam w tym roku na koncercie, który przeniósł mnie do lat młodości. Był to występ Basshuntera. Postanowiłam się ponownie odmłodzić, tym razem jadąc jednak na muzyczne wydarzenie z udziałem Danzela.
Dni i Noce Krzywej Wieży w Ząbkowicach Śląskich zgromadziły pod sceną mnóstwo ludzi, szczególnie w momencie, gdy grał support. Był nim Grubson. Jego występ nie był moim pierwszym, więc nie byłam mocno podjarana, ale nie słyszałam go z dekadę, więc było bardzo miło. Przyjechałam jednak do Ząbkowic Śląskich na gwiazdę wieczoru — Danzela. Kazał na siebie chwilę czekać, ale gdy już pojawił się na scenie, była absolutna petarda. Danzel ma rewelacyjny głos. Prócz swoich kawałków zaśpiewał Wehikuł Czasu Dżemu i kilka zagranicznych coverów.
W strugach deszczu tańczyłam, ekstremalnie zadowolona z tego, że przyjechałam na ten koncert, mimo że trochę mi się nie chciało. Ale miałam dokładnie tak samo z Basshunterem, a wybawiłam się za wszystkie czasy. Tak samo było tutaj! Pląsałam, skakałam, aż ochrona podejrzanie na mnie patrzyła.
Cóż to był za koncert!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz