Koncert odbył się w prudnickim lesie w ramach corocznego zlotu motocyklowego. Pogoda dopisała, choć chmury czaiły się na niebie. Zespół był gwiazdą wieczoru, więc występował po kilku czeskich supportach. Koncert rozpoczął się punktualnie i trwał soczyste 1,5 h. Duże wrażenie zrobiła na mnie kondycja muzyków. Z podziwem patrzę na starszych ludzi, którzy tak wywijają z gitarami czy przy perkusji na scenie. Robię wszystko, aby zachować taką świeżość na swoją starość.
Nie znam zbyt wielu kawałków tego zespołu, muzyka jest to raczej cięższa, ale i tak uznałam, że warto tu być. I się nie pomyliłam, bo doświadczyć, a nie tylko odsłuchać to zupełnie inny rodzaj emocji. Mój ulubiony kawałek "Jaki był ten dzień" brzmiał rewelacyjnie. Odsłuchując go, czułam się jak w Disneylandzie.
To był bardzo dobry koncert!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz