8 miesięcy bez muzyki na żywo to bardzo długo dla kogoś, kto muzyką żyje, w muzyce zatapia smutki i z muzyką wita każdy dzień. Dlatego powrót pod scenę po takim okresie musiał być z przytupem. I był. Choć wydarzenie dotyczyło zmarłej tego roku legendy - Krzysztofa Krawczyka, było kolorowe, przeładowane radością i dobrą zabawą. Aż chciałoby się przeżyć to wszystko jeszcze raz!