środa, 27 stycznia 2016

WSZYSTKO MA SWÓJ CZAS

Śpiewa Perfect. Śpiewa smutnie, ale treściwie i zgodnie z prawdą. Niestety. Każda rzecz się kończy, by nowa mogła ją zastąpić. To bolesne, szczególnie gdy odchodzą przyjemne chwile, którymi nie zdążyliśmy się nacieszyć. Te chwile zawsze odchodzą z prędkością światła.






Masz kilka lat. Bawisz się beztrosko w piaskownicy i nie znasz się na zegarku. Dzień zaczynasz od bajek, a kończysz zabawą w piaskownicy. Wiesz, że masz przyjść do domu wtedy, gdy mama woła na kolejny posiłek albo gdy robi się ciemno. Istnieją dla Ciebie same przyjemności. Smucisz się tylko wtedy, gdy stłuczesz kolano. Smucisz się pięć minut. Jesteś pewny, że takie życie będzie trwało wiecznie. Niczego nie tracisz.

Masz naście lat. Masz obowiązki w domu, w szkole. Zaczynasz dostrzegać jak ważny jest czas. Dostajesz zegarek, pilnujesz godzin dodatkowych zajęć, pojawiają się pierwsze wyrzeczenia, zatracasz beztroskę. Kończysz podstawówkę i zaczynasz następny etap. Nowi ludzie, nowe miejsca, nowe sytuacje. Wiesz, że będziesz widywał znajomych, bo mieszkają niedaleko, ale to nie to samo. Zyskujesz zmianę.

Masz dwadzieścia lat. Studiujesz, choć nie tak wyobrażałeś sobie ten etap życia. Poznajesz ludzi, którzy mają na Ciebie duży wpływ i często o nich myślisz. Próbujesz upchać w grafiku spotkania z nimi, bo są tak samo ważni jak nauka, praca czy pomoc w domu. Odmawiasz raz, drugi, trzeci. Tracisz wspólne chwile, tracisz czas. Ucieka on przez palce i nim się obejrzysz, drogi między Tobą, a kolegami rozchodzą się. Rozchodzą się na zawsze, bo każdy ma inne priorytety, inne docelowe miejsce na mapie. Żałujesz, że nie czerpałeś z tych znajomości więcej. Zaczynasz od nowa, bo straciłeś wszystko.


TO CO DOBRE SZYBKO SIĘ KOŃCZY

Każdy etap w naszym życiu dobiega końca. Wiesz, że za rogiem czeka Cię coś nowego, ale nie możesz pogodzić się ze stratą obecnych chwil. Do dobrych rzeczy łatwo jest Ci się przyzwyczaić. Kiedy przychodzi czas zmianę pracy cieszysz się, bo nie satysfakcjonowała Cię ona w pełni. Jednocześnie jesteś smutny, bo była to owocna lekcja życia.

Nauka to przygoda. Przygoda niosąca wiedzę, ale i przywiązanie do istot żywych, do miejsc. Kończę kolejny semestr studiów. Jest mi źle, bo kończą się ważne dla mnie przedmioty. Ważne, bo kojarzące się z ludźmi, których obdarzyłam sympatią. Sale w których przeżywałam chwile radości i zwątpienia będą zapełniane przez kolejne roczniki studentów. Wiem, że nie pielęgnowałam więzi tak jak bym to zrobiła teraz. Z każdym kolejnym wpisem do indeksu nie czuję zysku, lecz stratę. Utratę czegoś, czego nie będzie mi dane ponownie przeżyć.

Nigdy.








Anita



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz