środa, 21 października 2015

PIDŻAMA PORNO

W życiu każdego z Nas przychodzi potrzeba odchamienia się. Wynika ona z przepracowania, z monotonii jaka ogarnęła nasze życie. Bywa, że chcemy dorównać kumplowi, pokazać, że możemy się świetnie bawić, mimo 12 h pracy dziennie. Są też tacy, którzy lubią się odchamić dla samego siebie, z potrzeby zrobienia czegoś szalonego. Mnie dopadła potrzeba wyjścia z domu.



LUBIĘ KONCERTY

Bardzo lubię koncerty. Pozwalają wyrzucić z siebie wszystkie złe emocje i naładować się tymi pozytywnymi. Pozwalają poznać nowych ludzi, czy nawet tych z większym stażem przy Twoim boku, ale z innej strony. Pozwalają zapomnieć o istniejącym, szarym świecie i zatopić się w otchłani kolorów, przyjaźni i miłości do muzyki.


Dzięki koncertom czuję się zrelaksowana, mimo że w darcie ryja, czy pogo wkładam całą siebie. Koncerty zajmują w moim życiu miejsce tuż obok jedzenia, słońca i internetu. SĄ OGROMNIE WAŻNE.


Jako dziecko wykazywałam ogromne zainteresowanie muzyką graną na żywo. Szczególnie, że prawie z każdego takiego wyjazdu przywoziłam jakieś fanty (np. pałeczki perkusyjne). Zdobywał je dla mnie Tata- koncertowy towarzysz. Dziś powoli zmieniam towarzystwo, przywożę mniej fantów, ale zabieram więcej dojrzałych wspomnień.



MAŁE JEST PIĘKNE

Wiele razy słyszałam, że małe jest piękne. Może i piękne, ale na koncertach niezauważalne. Niewiele brakuje, a najwięksi muzyczni zapaleńcy wdeptaliby mnie w podłogę. Ogólnie to lubię dostawać... prezenty, dobre oceny, ale nie lubię dostawać łokciami w twarz, czy polakierowanymi włosami po oczach. Nie lubię zapachu lakieru do włosów, a to akurat nieodłączny element rockowych fryzur.


Na wzrost nie narzekam. Zawsze znajdzie się jakiś łoś, który pomoże zdjąć czekoladę z najwyższej półki w sklepie, albo wrzuci do góry, na ręce tłumu podczas koncertu. Dodatkowo mogę ubrać wysokie buty i nie martwić się o to, że będę wyższa od... no właśnie, od kogo? Zapomniałam, że jestem samolubem.




PIERWSZY KONCERT PIDŻAMY

Pidżamę Porno usłyszałam na żywo po raz pierwszy. Nie mam dużych wymagań. Dobrze, by koncert zaczął się punktualnie, a moje ucho zostało nakarmione ulubionymi kawałkami. Co do drugiego, było idealnie. Co do pierwszego... Dzięki temu, że Pidżama się spóźniła, nic mnie nie ominęło.

Bawiłam się genialnie i nawet sporo widziałam. Swoich towarzyszy zgubiłam już na wejściu, ale po koncercie szybko się odnaleźliśmy. Próbowałam się napatrzeć i nasłuchać. Choć z niejedną pidżamą obcuję na co dzień, nigdy nie wiadomo, kiedy znów będzie mi dane obcować właśnie z TĄ. 

Strony technicznej nie oceniam. Dla mnie zawsze  jest miód malina, szczególnie kiedy słyszę "Generację". Przyznam, że nie jestem zapaloną fanką Pidżamy Porno, ale taki koncert warto zobaczyć. Było PRAWIE idealnie. Pewien koleś próbował swoimi bąkami otruć prawy róg sali.

Stary, zrób coś dobrego dla świata i zmień proszę menu.






Anita.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz