wtorek, 11 lipca 2017

BAKSHISH, NCPP OPOLE, 07.07.2017r.

Nie ma nic lepszego, niż zrelaksowanie się w piątkowy wieczór przy muzyce reggae. W Opolu sielski klimat utworzył się przy okazji jubileuszu 35-lecia zespołu Bakshish







Kluczborska formacja przez wiele lat pracowała na pozytywny wizerunek, jaki ukazuje się teraz naszym oczom. Kapela ma na swoim koncie wiele poważnych występów oraz kameralnych spotkań z akustycznym graniem. W Narodowym Centrum Polskiej Piosenki występ Bakshish okraszony został muzyką Filharmonii Opolskiej. Wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie, czułam się wyluzowana jednocześnie wiedząc, że uczestniczę w poważnym wydarzeniu, któremu powinny przyświecać wieczorowe kreacje.

Koncert otworzył zespół Gang Bawarii. Muzyka, która rozprzestrzeniła się wokół należała do nurtu reggae, jednak nie wciągnęła mnie w pląsy i przyjemny nastrój. Noga drgała jedynie z zimna. Niecałą godzinę później scenę ogarnęła muzyka Zebry. Było to coś z pogranicza reggae wymieszanego z podróbą Hemingwaya. Trudne do słuchania przez zbyt dużą ilość dudnienia. 

Dopiero Babylon Raus wprowadził zarówno mnie, jak i widownię w prawdziwie sielski nastrój. Widok ciemnoskórych mężczyzn nadał klimatu, a proste w przekazie teksty trafiły do samego serducha. Nie inaczej było w przypadku grupy Bethel, która rozbujała amfiteatr. Była to świetna rozgrzewka przed gwiazdą tego spotkania.

Bakshish na scenie pojawił się punktualnie. Goście, którzy towarzyszyli zespołowi swoimi wykonaniami zasłużyli na największe oklaski. Wystąpili: Andrzej Krzywy, Darek Malejonek, Pablopavo, Dżej Dżej. Ponadto Muniek Staszczyk, który swoim charakterystycznym głosem udekorował wieczór oraz Dawid Portasz, znany z wielu muzycznych projektów i współprac. Wisienką na torcie było przepiękne wykonanie utworu Daj mi siłę przez zespół Bakshish, Marysię Sadowską oraz filharmoników. Nie zabrakło bogatego bisu i pięknych kwiatów dla zaproszonych gości. 

Zespół Bakshish ukoronował swój jubileusz w wyjątkowy sposób. Nie skupił się na sobie, ale na przygotowaniu dopracowanego w każdym calu koncertu, który pozostanie w mej głowie na długo. Zaproszeni wokaliści mogli czuli się komfortowo występując na opolskiej scenie. Tak samo dobrze czuło się moje ciało, które pełzało niczym wąż. 

Formacji Bakshish życzę tak oddanej widowni, jak ta opolska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz