czwartek, 19 grudnia 2019

CLOCK MACHINE, A2 WROCŁAW, 15.12.2019

Gdy w 2017 roku usłyszałam po raz pierwszy piosenki zespołu Clock Machine, nie mogłam przestać ich słuchać. Charakterystyczna chrypa Igora Walaszka idealnie łechtała moje uszy. Po cichu marzyłam o koncercie tej kapeli, jednak zawiesiła ona działalność na rzecz projektów solowych. Grupa powróciła jednak na scenę i pozwoliła mi spełnić zachciankę sprzed lat.






Koncert zespołu Clock Machine w Centrum Koncertowym A2 był zwieńczeniem tegorocznej trasy koncertowej. Z głośników wybrzmiały zarówno kawałki z początków istnienia zespołu, jak i obecnych czasów. Zespół zagrał m.in. "Komu bije dzwon", "Prognozy", "Z Tobą lżej" czy "Spadać i latać". Było też kilka piosenek anglojęzycznych oraz bardzo długi i przyjemny bis.

Nie sądziłam, że prócz Krzysztofa Zalewskiego istnieje jeszcze ktoś, kto potrafi udźwignąć twórczość Czesława Niemena. Tym kimś jest Igo. W ramach bisu znakomicie zaśpiewał "Wspomnienie", które wzbudziło ogromny zachwyt wśród publiczności podczas tegorocznego Męskiego Grania.

Mimo, że koncert Clock Machine rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem, jego druga część zniwelowała powstałe z tego powodu niezadowolenie. Zabrakło mi jednak "She's got it".

Wszystko jest jednak do nadrobienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz