sobota, 27 maja 2023

ANDRZEJ PIASECZNY, NCPP OPOLE, 13.05.2023

Sezon letni zwykle kojarzy się z koncertami w plenerze. Te niestety często są imprezami otwartymi, a takich nie lubię. Połączenie eventu zamkniętego z plenerem to idealny duet, na który czekam z utęsknieniem. Czas imprez pod chmurką rozpoczęłam co prawda w styczniu, ale tym razem nie musiałam mieć na sobie trzech warstw ubrań i wełnianych rękawic. Opole mimo wieczorowej pory, powitało widownię dodatnią temperaturą. Zwiększył ją Andrzej Piaseczny.


Opolski amfiteatr zawsze będzie w moim sercu na ważnym miejscu. To tutaj rozpoczęła się moja dziennikarska przygoda z muzyką, to tutaj godzinami stałam w różnych kolejkach, zbierałam autografy. Budynek znam lepiej, jak własną kieszeń. Poza tym w Opolu czuć pozytywne wibracje. Towarzyszyły one również majowemu koncertowi Andrzeja Piasecznego.

Występ zaczął się punktualnie i trwał ok. 1,5 godziny wraz z bisem. Od pierwszej do ostatniej piosenki publiczność szalała. Radosne utwory wywoływały taniec i uśmiech, nostalgiczne skłaniały do zadumy. Ze sceny wybrzmiały zarówno wielkie przeboje, jak i twórczość pochodząca z ostatniej płyty Piaska. Szczególnie ważne dla mnie były usłyszenie kawałka "Ania", dedykowanego Annie Przybylskiej — nieżyjącej przyjaciółce wokalisty. Odkąd numer trafił do sieci, nieustannie się nim zachwycam. Jest w nim dużo nadziei, której na co dzień każdemu z nas brakuje.

Koncert był bardzo udany. Było prosto, klasycznie, bez udziwnień. Było tak, jak ma być, podczas koncertu muzyka, który nie musi podkolorowywać swoich umiejętności. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz