piątek, 28 sierpnia 2015

"Gdzie Oni Są?" No właśnie... gdzie?

Ponad pół roku temu zostałam obdarowana świetną książką. Przeczytałam ją od razu, lecz o jej recenzję było mi początkowo trudno. Teraz, gdy z treścią owej lektury zapoznałam się ponownie, pragnę co nieco o niej napisać.






"Gdzie Oni Są"? to niesamowita podróż przez muzykę lat osiemdziesiątych. Autorzy książki przez pewien czas zbierali "luźne" wspomnienia dotyczące muzyki tamtych czasów. Wspomnienia te są wolne o komunistycznej troski, wolne od polityki. Wspomnienia te są prawdziwe, bo dzielą się nimi osoby, które w tamtym czasie dorastały, uczyły się żyć i decydować, wstępowały na różne życiowe ścieżki, nieraz popełniając błędy.


Piękne jest to, że żadna z osób, która się wypowiada, nie owija w bawełnę. Wszystko jest niesamowicie szczere i przez to książkę czyta się jednym tchem. W lekturze tej mnóstwo jest emocji i wzruszeń. Najbardziej interesowała mnie wypowiedź Jurka Owsiaka, bowiem nie od dziś wiadomo, że jestem Nim ogromnie zafascynowana. A że Jego losy śledzę stosunkowo krótko, miło było poczytać o tym, co w Jego życiu działo się wcześniej, zanim zaczął się Woodstock.









Sądzę, że Artur Szuba i Katarzyna Andrzejewska- Szuba włożyli w tę produkcję dużo pracy. Wiem, że projekt ten nie powstał od pstryknięcia palcem, dlatego też doceniam Ich pracę i jednocześnie cieszę się, że mogę posiadać egzemplarz tej książki na swojej półce.


Od strony technicznej wygląda to mniej więcej tak, że wszystko mi odpowiada. Nowe wydanie, prosta okładka, dużo ilustracji, alfabetyczne ułożenie nazwisk muzyków, dziennikarzy, reporterów wypowiadających się na temat lat osiemdziesiątych.


A wiesz co jest magiczne w tej książce? Dziewięćdziesiąt dziewięć procent wypowiadających się spytanych o to, z czym kojarzą Im się lata osiemdziesiąte odpowiadała: REPUBLIKA, TRÓJKA, PROBLEM Z DOSTĘPEM DO MUZYKI. Ten jeden procent stawia te trzy pozycje na miejscu drugim i kolejnym.









           
Czytając książkę czułam się tak, jakbym żyła gdzieś wśród tych wszystkich osób. Oczywiście nigdy nie przeżyję tego samego, ale odrobina empatii wystarczy, by zanurzyć się w muzycznej komunie i życiu niby tak przeładowanym problemami, a jednak tak szczęśliwym.


Zdaję sobie także sprawę z tego, że takiej muzyki już nie będzie, bo była ona tworzona z serca, pasji i miłości do bliźniego. A odpowiadając na tytułowe pytanie: "Gdzie Oni Są"? Odpoczywają w przytulnym domu i patrzą, co kolejne pokolenie zrobi dla muzyki...












Anita.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz