niedziela, 29 listopada 2015

ZAWSZE BĘDZIESZ DZIECKIEM

Nieważne, że masz na karku czterdziestkę. Nieważne, że połowę życia pracujesz i dawno zapomniałeś jak wyglądała Twoja pierwsza zabawka. Nieważne, że masz sztuczną szczękę i wstrzyknięty botoks, że Twoje siwe włosy pokrywa farba z amoniakiem. To wszystko jest nieważne. W Twoim wnętrzu wciąż drzemie dusza dziecka.




CIESZĄ CIĘ DROBIAZGI

Przechodzisz ulicą i zerkasz w sklepową witrynę. Widzisz zabawkę swoich marzeń. Gdy byłeś dzieckiem, nie mogłeś jej mieć, Twoich rodziców nie było stać na takie wynalazki. Były rzeczy ważne i ważniejsze. Myślisz sobie: "Nigdy nie jest za późno na zabawę! Kupię to! Czuję, że da mi to wielkie pokłady radości!" Zerkasz w swój portfel. Mieszkanie do opłacenia, ubezpieczenie samochodowe niedługo się kończy, nadchodzi okrągła rocznica urodzin mamy i wesele najlepszego przyjaciela. Odchodzisz jak pies z podkulonym ogonem zapominając o swoich myślach.

Pierwsza świąteczna reklama w telewizorze przywołuje najpiękniejsze wspomnienia. Dajesz się ponieść emocjom i zaczynasz tańczyć w rytm usłyszanej melodii. Kiedy zauważasz, że domownicy właśnie na Ciebie patrzą, zamieniasz się w poważnego człowieka. Takiego pracownika korporacji, który dobrze się prezentuje i stara świecić przykładem. Czar pryska z prędkością spadającej gwiazdy.

Idziesz do dziadków na urodziny. Siedząc w gronie najbliższych i słuchając rozmów na temat miliona chorób babci, przypominasz sobie, że gdzieś tu leżały klocki, którymi bawiłeś się całe lato przy okazji pobytu młodszego członka rodu. Pamiętasz, że spodobały Ci się te klocki. Klasyka zabawek w nieco nowocześniejszym wydaniu. Sięgasz za szafkę, wyciągasz wiaderko z kolorowymi kawałkami drewna i zaczyna się zabawa. Zabawa jak wtedy, gdy byłeś dzieckiem.




Przyjeżdżasz do znajomych, którzy mają dzieci. Towarzysząc niektórym osobom w paleniu papierosów dostrzegasz w zakamarku podwórka piłkę. Wpatrujesz się w nią dłuższą chwilę. Nagle pozostali skupiają na niej wzrok. Nie musicie wymieniać się myślami. Tworzycie drużyny, ustawiacie się na pozycjach i rozpoczyna się pojedynek. Piłka kopana jest z najszczerszą radością. Twoje oczy błyszczą jak kryształ, Twoje myśli koncentrują się na idealnym podaniu okrągłej maszyny szczęścia. Niewiele brakuje, a oczy zaczęłyby się pocić. Nagle przychodzi do Was partner jednego z palących i pyta, co tak długo trujecie płuca. Woła na wódkę, póki dzieci śpią i póki można spokojnie pogadać. Ostatnie kopnięcie piłki to kopnięcie jej w kąt. Ten sam, w którym wcześniej leżała.



MAMA NIE POZWOLI CI BYĆ DOROSŁYM

No nie ma opcji. Zawsze będzie chciała wiedzieć gdzie jesteś, co robisz i Z KIM. Nawet gdy nie będziesz z Nią mieszkał, i tak będziesz w Jej domu częściej niż w pracy. Wiesz co jest najgorsze? Wcale nie będzie Ci to przeszkadzało, bo to jedne z nielicznych chwil, kiedy wraca beztroska, a zmartwienia idą w kąt. Ten rzadki moment, kiedy będziesz mógł się przytulić do bezwarunkowo kochającej Cię osoby i napić herbaty z ulubionego kubka, wygranego w szkolnym konkursie to jak prezent, którego wyczekiwałeś.

Teraz najgorsze. Mama nie odpuści Ci żadnego posiłku. Działa gorzej jak stereotypowa babcia: "No zjedz Misiu, marnie wyglądasz. Nalegam, zjedz. Specjalnie dla Ciebie zrobiłam. I sernik upiekłam! Widzę, że smakuje. Ukroiłam Ci jeszcze kawałek. Spakowałam też dwa na wynos. A mówiłam, że pierogi zrobiłam? Spróbuj! Na pewno jesteś głodny. Przecież w dzisiejszych czasach trzeba stać po jedzenie w długich kolejkach. Jedz. Może jeszcze śmietany? Nie obchodzi mnie, że zjadłeś już dwadzieścia pięć sztuk. Żryj! Za chwilę zrobię pomidorową, zobaczysz... Zjesz ze smakiem.

Taka babcia, tylko że Mama.

Mama przejmie kontrolę nad Twoim życiem towarzyskim. Najpierw ponarzeka na Twoich znajomych, potem za plecami będzie im mówić, żeby zapraszali Cię na swoje imprezy, bo jesteś bardzo samotny, potrzebujesz kontaktu z ludźmi. To od Mamy usłyszysz w sobotni wieczór spędzany samotnie w domu: "Ty nie masz jakiś kolegów?!". Mama zawsze ma rękę na pulsie. Sprawi, że cofniesz się do czasów dzieciństwa szybciej, niż z wehikułem.


Dla mamy będziesz dzieckiem przez całe życie. Żadna okazja nie obejdzie się bez prezentu w postaci skarpetek, majtek, pidżamy czy papci. Nie widzę w tym nic złego, bowiem jestem fanką praktycznych prezentów, ale niech będą one dostosowane do wieku osoby, która ma mieć z tych prezentów pożytek. Samochodzikom i różowym kokardkom mówię nie.

Zawsze będziesz dzieckiem. Niezależnie od rzeczy, które czynią Cię poważnym i samodzielnym człowiekiem, będziesz się uśmiechał widząc to, co przypomina Ci dzieciństwo. Będziesz łapał najdrobniejszą chwilę i przechowywał ją w skarpecie jak długo się da, byle mentalnie być dzieckiem. Byle mieć problem wagi: "Zrobić babkę z piasku i wody, czy wody i ziemi". Narzekaj. Ja robię to notorycznie chcąc pokazać, że mam głowę, ręce, nogi i język. Potrafię zrobić wiele rzeczy sama

Potrafię, lecz wiem, że moja pępowina nigdy nie zostanie przecięta.








Anita.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz