wtorek, 3 lutego 2015

Sentymentalnie.

          Miało być patriotycznie, lecz nie obejrzałam do końca pewnego filmu. Miało być muzycznie, ale książka wciąż niedoczytana. Więc będzie sentymentalnie. Sentymentalnie o wszystkim.

           Każdy z nas posiada dar przywiązywania się do czegoś. Już od najmłodszych lat nie potrafimy rozstać się ze swoim smoczkiem, następnie pierwszym pluszakiem, którego przez kolejne lata posiadamy w zasięgu swego wzroku. "Tak na wszelki wypadek."

           Niestety gorzej jest wtedy, gdy człowiek przywiązuje się do ludzi. A że się przywiązuje, to oczywiste. Sam przecież nieraz doświadczyłeś bólu z powodu przywiązania się nie do tej osoby, do której przypisał Cię los. I wcale nie mam na myśli drugiej połówki, bo przywiązać możemy się do nauczyciela, lekarza czy choćby sprzedawcy w sklepie, który to zawsze najlepiej Cię obsługiwał.

         Osobiście bardzo mocno przywiązuję się do wielu rzeczy, czasem przesadnie. Ale to pomaga zachować w pamięci pewne wspomnienia, które choć są silne, z czasem mogą z naszej głowy wyparować.

          Przywiązana jestem także do miejscowości, w których znajdowały się gimnazjum i liceum, do których uczęszczałam. Gdy będąc daleko od tych miejsc słyszy się o nich lub je widzi w telewizji, na pocztówkach czy w internecie, od razu wracają wspomnienia niosące za sobą dużo ciepła i wiele emocji.

          I tak oto dziś natrafiłam na Szczęście. Zazwyczaj powoduje ono uśmiech i radość. To szczęście także je wywołało. Trafiłam na"Szczęście", które wykonuje ZBUKU. Produkcja ta jest klipem promującym album "Życie Szalonym Życie".

         Już samą radość sprawiało mi słuchanie ZBUKA, który jest "tutejszy" i jestem z Niego dumna. Dziś jestem dumna podwójnie, bo w klipie ujrzałam bliskie mi miasto. Miasto, z którego ZBUKU pochodzi, a do którego ja często jeżdżę, bo jest to jedno z najbliższych miast.










          Z racji, iż ukazał się tam Prudnik, nie mogę nic złego powiedzieć o całym klipie. Raz, że nie wypada, a dwa, nie znam się na tym. Ważne, że ZBUKU pamięta o najważniejszych wartościach, miejscach i ludziach. Poza tym prawi w tym kawałku mądre słowa i warto z tego wyciągnąć coś dla siebie.

          Jeśli o przywiązaniu mowa, to wspomnę o długopisach. Niby zwyczajnych, bo rozdawanych dosłownie wszędzie, dodawanych do wszystkiego i dostępnych w każdym miejscu, jednak wyjątkowych, bo przywiezionych z daleka. Będąc na najpiękniejszym festiwalu życia zdobyłam trzy długopisy. Cieszyłam się nimi, pilnowałam ich jak oka w głowie. Przyszedł jednak czas, gdy długopisy się wypisały. Nie mam w zwyczaju trzymania nieprzydatnych już urządzeń, przedmiotów itp., więc postanowiłam je wyrzucić.

          Wyrzuciłam. Ale... najpierw zrobiłam im zdjęcie! Tak, to był jeden ze sposobów na utrwalenie wspomnień, które zapisały się w mojej pamięci. Może to śmieszne, ale jak już pisałam, jestem bardzo sentymentalną osobą. Nawet jeśli chodzi o te rzeczy, które już dawno powinnam z głowy wyrzucić.

          Wydaje mi się, że sentymentalizm nie jest niczym złym, jeśli oczywiście zachowane zostają granice zdrowego rozsądku i nie wygląda to tak jak w kawałku "Love forever" Słonia i Miksera.







          Wszystko z umiarem.
          Wszystko.









Anita. 



1 komentarz:

  1. Po przeczytaniu doszedłem do wniosku, że wszystko pasuje i do mnie.
    Bardzo przywiązuję się do wszystkich i wszystkiego, szczególnie teraz wraca wiele wspomnień, a z nimi tęsknota.

    OdpowiedzUsuń