sobota, 4 maja 2019

GITAROWY REKORD GUINNESSA, WROCŁAW, 1.05.2019

Co taki laik muzyczny jak ja robił we Wrocławiu podczas Gitarowego Rekordu Guinnessa? Grał. Spełniał zaległe marzenia, podziwiał innych, czerpał zapał do życia, szedł na rekord. To właśnie o niego wszystko się rozchodzi. 



Gitarowy Rekord Guinnessa bity jest we Wrocławiu od wielu lat. To cykliczna impreza, która gromadzi w rynku miłośników muzyki i instrumentów szarpanych. Przychodzą osoby bardzo dojrzałe, dorosłe, a także dzieci. Przychodzą podziwiający i kibicujący. Przychodzą wszyscy ci, którzy chcą się przyczynić do końcowego wyniku wydarzenia. 

Jako, że zagrać może każdy, ludzi pojawia się mnóstwo. Grać można na gitarze akustycznej, klasyku, elektrycznej, banjo, ukulele. Wszystkim, co posiada struny. Idea jest taka, aby wspólnie pobrzdąkać i przyczynić się do rozgłosu miasta. 

W tym roku i ja dołożyłam swoją cegiełkę do rekordu. Jakie wrażenia? Bardzo pozytywne. Ludzie uśmiechnięci, rozśpiewani, ale przede wszystkim rozegrani. Grający każdy kawałek serwowany przez muzyków ze sceny jeszcze przed rozpoczęciem właściwego grania. Te nastąpiło o godzinie 16:00. Utwór "Hey Joe" zagrało wspólnie 7423 gitar. Co w tym wszystkim jest najlepsze?

Jedna z nich była moja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz