sobota, 29 października 2022

POGWIZDANI, KRAPKOWICE, 01.10.2022

Gdy wiosną 2020 roku odkryłam zespół Pogwizdani, wiedziałam, że muszę pojawić się na ich koncercie. Ciągle miałam z tym pod górkę, bo albo nie pasowały mi terminy, albo miejsce wydarzenia. Tym razem nic nie stanęło na przeszkodzie, aby posłuchać młodych górali niemalże w domu. To był długi wieczór, a raczej noc i poranek.

Zespół Pogwizdani pojawił się w Krapkowicach z okazji Święta Dyni. I choć kapela więcej wspólnego ma np. z ziemniakiem, z którego powstaje jej ulubiony trunek, chętnie towarzyszyła uroczystościom. Na scenie młodzi górale z Łącka pojawili się ok. 19:00. Dali rewelacyjny, godzinny koncert, który rozniósł nie tylko namiot, ale i całą okolicę. Radość płynąca z każdego dźwięku była tak duża, że trudno było się nie naładować dobrym humorem na przynajmniej kilka dni. Mnie energia trzymała prawie 3 tygodnie i jej poziom nadal wzrasta za każdym razem, gdy przywołuję wspomnienia z tego wieczoru. A nawet nocy, bo na koncercie w towarzystwie kapeli się nie skończyło. 

Pogwizdani zaśpiewali znane i lubiane piosenki innych wykonawców, przeplatając je wesołymi anegdotami. Mnóstwo ironii, dobry humor i muzyka to coś, czego nigdy nie odmawiam. To, co lubię w tym zespole to jego naturalność, spontaniczność. To zabawa muzyką, a nie pompowanie się przed kamerą czy na ściance. Takich zespołów ze świecą szukać.

Po występie górali udałam się na zaplecze, aby zbić z chłopakami piątkę, podyskutować, zrobić wspólne zdjęcie. Od słowa do słowa przeszliśmy do tematu afterparty, na które zaprosiłam kapelę do okolicznej dyskoteki. I choć początkowo nie wierzyłam, że Pogwizdani faktycznie mogą znaleźć się na imprezie, gdzie gra inna muzyka niż góralska, tak się właśnie stało. Dzięki temu miałam okazję spędzić więcej czasu z zespołem, niż tylko stojąc pod sceną.

Takie momenty jeszcze bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, że Pogwizdani to ludzie, a nie marketingowe twory. To prości chłopcy z gór, którzy zarażają dobrym humorem. Nie wiem, czy chętniej ich słucham, czy na nich patrzę, ale mam nadzieję, że będzie mi to jeszcze nie raz dane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz