czwartek, 18 sierpnia 2016

CUBA DE ZOO, LETNIA SCENA NCPP

Lato słynie z koncertów plenerowych. Koncertów pełnych ciepła, energii i totalnej swobody. To właśnie jej zakosztowałam podczas koncertu Cuba de Zoo, granego w ramach Letniej Sceny NCPP.

Foto: ro.com.pl



Letnia Scena NCPP to seria otwartych koncertów odbywających się w wakacyjne weekendy w opolskim rynku. Line up letnich występów zasilili nietuzinkowi ludzie awansujący do miana muzyków. Na scenie stanęli do tej pory m.in.: Lilly Hates Roses, Rysy czy pochodzący z Opola Jarecki. Przed opolską publicznością wystąpi jeszcze Dubska i Rebeka, dwie muzyczne postaci mocno rozchwytywane w tym sezonie.


Cuba de Zoo jest kapelą, którą poznałam w styczniu 2015 roku podczas koncertu Luxtorpedy. Kuba, wraz z przyjaciółmi supportowali główny występ. Support okazał się być znakomity i jako jeden z niewielu stał się niezależnym celem moich koncertów.

Występ chłopaków był bardzo miły. Samo to, że przed czy po koncercie siadam przy nich i rozmawiam, niszczy wszelkie granice, które teoretycznie powinny się wytworzyć między widzem, a muzykiem prezentującym twórczość na scenie. Trio te nie urosło do rangi gwiazdy celebryty, choć muzyka, którą gra, jest naprawdę dobra i często odtwarzana chociażby w radiowej Trójce. 

Wysłuchany przeze mnie koncert dostarczył mi dużo emocji, szczególnie, że od tegorocznego Woodstocku miałam muzyczny detoks. Cuba de Zoo zagrali muzykę ze wszystkich dotychczasowych płyt. Lubię je tak samo mocno, więc dawkowanie było idealne. Była Trucizna, GróbCzarne autoNo chodź czy Kat. Nie mogło zabraknąć Nocy Komety z repertuaru Budki Suflera. Cover w wykonaniu Cuba de Zoo podchodzi mi bardziej niż oryginał. Z nowej płyty ukazały się także Kilowaty oraz klimatyczna Historia z ognia powstała przy udziale Maleo. Przy tym kawałku łatwo uronić łezkę

Absolutnym hitem jest Dziewczyna z zapałkami, którą męczę ciągłym replayem. Cuba de Zoo ciągle podnosi poprzeczkę! 






Anita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz