Ten rok zaowocował w koncerty amerykańskich gwiazd. O ile trzeba im przyznać, że dają świetne show, zupełnie odbiegające od polskich standardów, o tyle zdecydowanie przesadzają one z godziną koncertu. Zespół Limp Bizkit, który pojawił się w łódzkiej Atlas Arenie, w tej kwestii pokonał wszystkich konkurentów.